Tekst: Ola Solińska
Zdjęcia: Ola Krupa / Piece of Love
Aranżacja potraw i przepisy: Ola Krupa, Ola Solińska, Justyna Kupracz / Obitegary.pl
Urządanie wnętrz, gotowanie i malarstwo rządzą się podobnymi prawami. We wszystkich przypadkach podstawą jest umiejętne wyselekcjonowanie elementów składowych i ich harmonijne skomponowanie. Historia sztuki przeszła przez wszystkie możliwe fazy tworzenia kompozycji - od starożytnego zamiłowania do prostoty i symetrii, poprzez średniowieczną linearności, barokowe horror vacui przejawiające się w pociągu do przepychu i nagromadzenia elementów dekoracyjnych, aż po współczesny eklektyzm i eksperymentowanie z formami.
Tymczasem filozofowie wszystkich epok zgadzali się w jednym - źródłem szczęścia wcale nie jest gromadzenie dóbr, ale prostota. I tak jak w życiu coraz częściej szukamy rozwiązań ascetycznych, zwracając się ku naturze, symetrii, harmonii, tak i sztuka w pewnym momencie wraca do form podstawowych, które - jak to ujął ojciec suprematyzmu, Kazimierz Malewicz - wyrażają idee absolutne, ważniejsze od tego, co widzialne.
Podstawowym założeniem suprematyzmu, kierunku w sztuce abstrakcyjnej, stworzonego w roku 1915, było całkowite odrealnienie sztuki poprzez odejście od przedmiotowości i maksymalną redukcję form. Kompozycje suprematyczne sprowadzają się więc do jednostek elementarnych - barwnych figur geometrycznych, linii i krzyży. Owe suprema czyli kształty absolutne, najwyższe - swoiste "malarskie atomy" - są jednocześnie nośnikami znaczenia i przeżyć metafizycznych, które są ważniejsze od świata przedstawionego. Ich funkcją nie jest bowiem odwzorowanie rzeczywistości, ale wywołanie reakcji emocjonalnych, a ich siła tkwi w przemyślanym, nieprzypadkowym rozmieszczeniu na płótnie.
Minimalizm jako podstawowa zasada sztuk plastycznych doskonale sprawdza się także w sztuce kulinarnej. Im naturalniejsze, mniej przetworzone i skomplikowane składniki, tym bardziej zbilansowany i odżywczy posiłek. A ponieważ jemy wszystkimi zmysłami, warto zadbać o estetykę potrawy. Dziś chciałabym Wam pokazać jak lody z buraczków, ciasto z borówki amerykańskiej i krakersy zbożowe smakują w wersji "suprematycznej". Pomysł na taką aranżację potraw narodził się podczas wspólnego gotowania z dziewczynami, z którymi współtworzę drugi blog - dla odmiany kulinarny: Obitegary.pl
Tymczasem filozofowie wszystkich epok zgadzali się w jednym - źródłem szczęścia wcale nie jest gromadzenie dóbr, ale prostota. I tak jak w życiu coraz częściej szukamy rozwiązań ascetycznych, zwracając się ku naturze, symetrii, harmonii, tak i sztuka w pewnym momencie wraca do form podstawowych, które - jak to ujął ojciec suprematyzmu, Kazimierz Malewicz - wyrażają idee absolutne, ważniejsze od tego, co widzialne.
Podstawowym założeniem suprematyzmu, kierunku w sztuce abstrakcyjnej, stworzonego w roku 1915, było całkowite odrealnienie sztuki poprzez odejście od przedmiotowości i maksymalną redukcję form. Kompozycje suprematyczne sprowadzają się więc do jednostek elementarnych - barwnych figur geometrycznych, linii i krzyży. Owe suprema czyli kształty absolutne, najwyższe - swoiste "malarskie atomy" - są jednocześnie nośnikami znaczenia i przeżyć metafizycznych, które są ważniejsze od świata przedstawionego. Ich funkcją nie jest bowiem odwzorowanie rzeczywistości, ale wywołanie reakcji emocjonalnych, a ich siła tkwi w przemyślanym, nieprzypadkowym rozmieszczeniu na płótnie.
Minimalizm jako podstawowa zasada sztuk plastycznych doskonale sprawdza się także w sztuce kulinarnej. Im naturalniejsze, mniej przetworzone i skomplikowane składniki, tym bardziej zbilansowany i odżywczy posiłek. A ponieważ jemy wszystkimi zmysłami, warto zadbać o estetykę potrawy. Dziś chciałabym Wam pokazać jak lody z buraczków, ciasto z borówki amerykańskiej i krakersy zbożowe smakują w wersji "suprematycznej". Pomysł na taką aranżację potraw narodził się podczas wspólnego gotowania z dziewczynami, z którymi współtworzę drugi blog - dla odmiany kulinarny: Obitegary.pl
Wszystkie przepisy na dania z wpisu można znaleźć na blogu, który współtworzę: Obitegary.pl,
Tekst opublikowany został także w lipcowym numerze magazynu ILOBAHIE CREATIVE.